Patison to odmiana dyni. I tak jak dynię zwyczajną, czy hokkaido, można ją upiec. Konsystencją i smakiem nieco różni się od klasycznych. Jest delikatniejsza. Ma też dużo miększą skórkę. Młodych patisonów podobno nie trzeba obierać, ja jak dotąd tak młodych nie piekłam. Dietetyczne, pyszne, stanowią świetny dodatek do obiadu. Ja, w takim wydaniu, uwielbiam jako przekąskę albo lekką kolację.
Składniki:
- 3 większe patisony (ok. 16 cm średnicy)
- 1 mały ząbek czosnku
- 1/3 łyżeczki curry
- 1/2 łyżeczki słodkiej mielonej papryki
- 1/2 łyżeczki ostrej mielonej papryki
- 1/2 łyżeczki zielonej czubrycy
- szczypta słodkiej, wędzonej papryki
- 1/2 łyżeczki soli
- szczypta czarnego pieprzu
- 2-3 łyżki oleju lub oliwy
Sposób przygotowania:
1. Patisony pokroić w grube kawałki (mniej więcej na 8 części). Odkroić skórkę.
2. Czosnek przecisnąć przez praskę. Wymieszać z pozostałymi składnikami. Powstałą marynatą natrzeć patisony.
3. Ułożyć je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w 200 stopniach, ok 20 minut.